Och, tragedia. Przyjechałam do domu i zupełnie się rozbestwiłam. Śpię za długo. Jem za dużo. Nie uczę się wcale.
Włosy ufarbowałam na rudo, fajne są.
A co u Was?
Nie jest to klasyczny tort, ponieważ - nie przepadam za kremami maślanymi a mascarpone wyszło mi dosyć słodkie, więc malinowy mus już niesłodzony ; ).
Nie jest to klasyczny tort, ponieważ - nie przepadam za kremami maślanymi a mascarpone wyszło mi dosyć słodkie, więc malinowy mus już niesłodzony ; ).
Tort czekoladowy z kremem mascarpone i malinami.
- 6 jajek
- 150g mąki pszennej
- 50g mąki ziemniaczanej
- 50g cukru pudru
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 500g mascarpone
- 100 ml śmietanki kremówki
- 50 g cukru pudru
- łyżeczka pasty waniliowej
- mrożone maliny
Białka jaj ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy stopniowo cukier, mieszając na wolnych obrotach. Dodajemy po jednym żółtku, ciągle mieszając. Mąkę przesiewamy z kakao i cukrem pudrem. Dodajemy stopniowo do masy jajecznej i delikatnie mieszamy, można to zrobić mikserem na wolnych obrotach. Formę 24cm wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto i pieczemy 30 minut w 170 stopniach. Pozostawiamy do ostygnięcia, przecinamy na 3 blaty.
Śmietankę ubijamy na sztywno. Dodajemy cukier puder i pastę waniliową. Porcjami dodajemy mascarpone i miksujemy na gładką masę.
Maliny rozmrażamy i miksujemy blenderem na gęstą masę.
Pierwszy blat tortu kładziemy na płaskim talerzu, rozsmarowujemy mus malinowy, nakładamy porcję kremu i następny blat. Powtarzamy czynności. ( u mnie w drugiej warstwie najpierw był krem a potem maliny, co zresztą widać ; )) Resztą kremu smarujemy górę i boki ciasta, ozdabiamy malinami.